Dziś przepis Mistrza Cukiernictwa Pawła Małeckiego. Pokochałam od pierwszego wyzwania. Dzięki takim wyzwaniom można się rozwijać i odkrywać w prostych przepisach ciekawe techniki, a w bardziej wyrafinowanych, ćwiczyć swoją cierpliwość.
Ten przepis na placek należy do tych pierwszych. Prosty, ale ja jestem zachwycona.
Poczęstujcie się przepisem. Zawsze warto dobrze zacząć dzień.
🍁🥀🍁🥀🍁
PLACEK ZE ŚLIWKAMI I BEZĄ
Ciasto:
200g miękkiego masła i niewielka ilość do posmarowania blachy
20g cukru
1opakowanie cukru wanilinowego
6 żółtek
420g mąki tortowej i niewielka ilość do oprószenia blaszki
4g proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu wymieszana z 1 opakowaniem cukru wanilinowego
800g wydrylowanych śliwek węgierek (przepołowionych)
Beza:
6 białek
200g cukru
Ciasto:
Miękkie masło miksuję, stopniowo dodaję cukier wymieszany z cukrem wanilinowym. Pod koniec ucierania masła dodaję pojedyńczo żółtka. Nie przerywam ubijania. Wsypuję przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Ciasto dokładnie mieszamy do momentu uzyskania konsystencji kruszonki. Garść kruszonki odkładamy na później.
Przygotowujemy blachę o rozmiarach 34 / 42 cm
Użyłam dużej blachy z piekarnika. U mnie te rozmiary delikatnie się różniły, ale to nie był problem, bo nie miało to wpływu na końcowy efekt.
Blaszkę smaruję cienko miękkim masłem i delikatnie oprószam mąką. Ciasto nakładam równomiernie dużą łyżką, następnie delikatnie dociskam do dna.
Na całej powierzchni ciasta układam śliwki skórką do dołu i posypuję cukrem wanilinowym wymieszanym z cynamonem.
Beza:
Białka ubijamy starannie na sztywno. To ważne. I stopniowo dodajemy cukier. Ubitą pianą tworzymy wzór na cieście. Możemy użyć szprycy lub po prostu łyżki, tyle że zajmie to więcej czasu. ( Moja na szybko skonstruowana szpryca nie zdała egzaminu).
Zaczynamy szprycować od miejsca w rogu blachy, robiąc paski, a następnie paski robimy w poprzek tak, aby powstała kratka.
Wierzch ciasta posypujemy zostawioną wcześniej kruszonką, tak żeby więcej kruszonki było w "okienkach" ze śliwkami.
Ciasto wstawiamy do piekarnika na 190° C na około 20 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 170° C 35 minut.
Na pierwszym etapie pieczenia zbyt mocno zrumieniło mi bezę, więc trzeba pilnować gdyż czas pieczenia zależy od tego jaki mamy piekarnik.
Mimo to efekt końcowy dla mnie był zadowalający a doznania smakowe powalające.
Zatem czas kończyć wpis bo kawa z plackiem czeka. 🌹🍁😁🌹🍁
🍁🍂 Dobrej niedzieli z zapachem cynamonu i świeżo parzonej kawy. 🍂🍁
JESTEM W NIEBIE ... 🥀🖤