Te bułeczki robią się niemalże same...
Rano parząc kawę łączymy składniki, zostawiamy, by ciasto urosło na 1-3 godzin.
Dzielimy na porcje, dopieszczamy, pieczemy, studzimy i jemy.
Zapach niebiański 😁
Bułeczki
500g mąki pszennej
230g ciepłej wody (nie więcej niż 40° C)
1 średniej wielkości jajko
40g miękkiego masła
31g cukru
11g soli
8g drożdży instant lub 16g świeżych
26g mleka w proszku (nieobowiązkowo)
230g ciepłej wody (nie więcej niż 40° C)
1 średniej wielkości jajko
40g miękkiego masła
31g cukru
11g soli
8g drożdży instant lub 16g świeżych
26g mleka w proszku (nieobowiązkowo)
Wszystkie składniki odważamy do dzieży robota, starannie wyrabiamy 5 minut (hak).
Wykładamy połączone składniki do średniej wielkości miski podsypanej mąką.
Przykrywamy czystą lnianą ściereczką i odstawiamy w cieplutkie miejsce, by ciasto odpoczęło i nienagannie wyrosło.
Po tym czasie porcjujemy ciasto.
(U mnie wyszło 11 sztuk)
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika 170°C i pieczemy 25-30 minut.
Studzimy na kratce i ćwiczymy silną wolę 😁🥀
Życzę smacznego 🖤🥀
Wykładamy połączone składniki do średniej wielkości miski podsypanej mąką.
Przykrywamy czystą lnianą ściereczką i odstawiamy w cieplutkie miejsce, by ciasto odpoczęło i nienagannie wyrosło.
(U mnie wyszło 11 sztuk)
Każdą z bułeczek lekko rozwałkowuję na szerokość 7 cm, układam na blaszce wyłożonej pergaminem i smaruję pędzelkiem wierzch bułeczek jajkiem rozmąconym z 1 łyżką mleka.
Bułeczki posypałam ziarenkami białego sezamu i nasionami chia.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika 170°C i pieczemy 25-30 minut.
Studzimy na kratce i ćwiczymy silną wolę 😁🥀
Życzę smacznego 🖤🥀